czwartek, 6 czerwca 2013

Uśmiech!

Szarość. Kolor. Z milionem odcieni. Smutek. Uczucie. Z milionem interpretacji. Ludzie. Stworzenia. Z milionem twarzy.
Trzy słowa, różne słowa. A tak wiele je łączy.
Kiedy idę ulicą widzę szarych ludzi ze smutkiem na twarzy. Kiedy się do nich uśmiechnę, to szybko spuszczają wzrok jakbym zbrodnię popełniła. Czy uśmiech jest zły? Może to, że lubię się uśmiechać, być szczęśliwa i radosną w XXI wieku już nie jest normalne.
Dlaczego do swojego życia nie wpuszczamy promieni szczęścia? Każdy jest pochłonięty swoimi myślami, problemami i telefonem( zazwyczaj). A wystarczy po prostu otworzyć oczy. Spojrzeć na to co Nas otacza. Świat jest taki piękny. Szkoda marnować cennych chwil szczęścia na szarość, smutek i problemy ludzkości.
"Każda minuta smutku , odbiera Ci minutę szczęścia."
A więc CIESZMY SIĘ! Mój apel jest prosty. Stańmy się ludźmi, którzy się uśmiechają. To odróżnia nas od robotów. To, że mamy uczucia. :)

wtorek, 4 czerwca 2013

Umieram...

"To nie ja. Ktoś zawładnął moim ciałem i pozwolił na to, aby maska opadła. Te oczy... Takie smutne. Ten uśmiech... Taki sztuczny. Te słowa... Takie puste. Te myśli... Takie BOLESNE. Odczuwam wszystko tak, jakbym nie odczuwała niczego przez rok. Wszystko uderzyło nagle, ze zdwojona siłą. Patrzę w lustro i niby nic sie nie zmieniło, ale tam w środku. Głęboko tam. Płaczę... Ryczę z bezradności. Bo nie wiem co zrobić, aby było lepiej. Teraz umieram. Powoli. Komórka po komórce. Myśl po myśli. Uśmiech po uśmiechu... Umieram. Tu. Teraz. Powoli. Po prostu. Umieram. Kurtyna opadła. Koniec przedstawienia. THE END."

Wpis z osobistego pamiętnika.

Zły dzień

Też tak macie, że jak wstaniecie to wiecie, że ten dzień będzie do niczego? Dzisiaj od samego rana świat jest przeciwko mnie. Najpierw nie mogłam jechać do szkoły rowerem, bo opona przebita. Następnie usypiający polski, którego po prostu mam dość. Kolejno kłótnia z mamą przez telefon. Zupa na obiad. Brat, który nie rozumie poleceń w języku polskim. Kłótnia o uczucia i obojętność. I na sam koniec spojrzenie w nuty leżące nieładem na moim biurku i chęć powrotu do śpiewu..


Mam ochotę zamknąć się w swoim pokoju, włożyć słuchawki w uszy i oddać się temu. Ale nie mogę. Mam jeszcze lekcje do odrobienia, muszę pójść się wykąpać, ogarnąć pokój itd.
Kiedy chce odpocząć nagle mam milion rzeczy do zrobienia.
Jedna prośba. Mała prośba. Niech ten tydzień się skończy.
"Miałem zły dzień. Tydzień. Miesiąc. Rok. Życie. Cholera jasna!" - Charles Bukowski (z książki Szmira)

poniedziałek, 3 czerwca 2013

I hate mondays! Anyone else?

I hate mondays! Anyone else?
Witam w ten jakże ohydny dzień. Za oknem pochmurna pogoda, 15 stopni i ani trochę to nie przypomina wiosny. Tak więc mamy 3 czerwca, poniedziałek.
  Po długim weekendzie w końcu musiałam wstać do szkoły.. Dzięki Bogu za Radka (którego serdecznie pozdrawiam!), bo inaczej bym zaspała, ale on, my hero, obudził mnie SMSem w stylu "Co było zadane z Polskiego? :)" o godzinie 7:31. Szybko odrabia lekcje. ;)
Właściwie to chciałam się wyżalić. Kolejny raz nie napisałam wypracowania z polskiego. Po prostu nienawidzę tego. Tak jak w gimnazjum mogłam pisać 10 wypracowań w tygodniu, tak w LO to dla mnie jedno na miesiąc to katorga. Uwielbiam pisać.. Myślę, że pisanie i czytanie zajmują w moim życiu bardzo wysokie noty. Ale jak czytam temat: "Analizując... określ.. porównaj.." to mnie normalnie szlag trafia! Serio. I mam z tym problem. Nienawidzę pisać czegoś, co mnie w ogóle nie interesuję, gdzie nie mogę się w żaden sposób wykazać tkz. talentem pisarskim. :( I jest mi z tego powodu przykro.
"Książki war­to pi­sać tyl­ko wte­dy, jeśli przek­roczy się os­tatnią gra­nicę wsty­du; pi­sanie jest rzeczą bar­dziej in­tymną od łóżka; przy­naj­mniej dla mnie. " Marek Hłasko


niedziela, 2 czerwca 2013

Wzruszenia

Chciałam napisać coś sensownego. Ale cokolwiek napiszę od razu usuwam. Dzisiaj mam dzień płaczu. Wszystko, ale to WSZYSTKO mnie wzrusza. O.o Jestem dziwna. Ale nie płaczę, bo szkoda mi tuszu. Dzisiaj ju tak super mam pomalowane oczy, że nie ma szans, abym się poryczała. :D 
Wczoraj wpadłam wraz z mamą na głupi pomysł ( zazwyczaj wpadamy na tylko głupie pomysły), że zobaczymy ile mamy wzrostu. I och.. 170cm. :( Jestem super niska! Piąteczka z niskimi ;) Ale moja mama jest niższa. Hahahahaha..
Przynajmniej jest niższa niż Niall. Czyli jest szansa... Bo Niall jest SEKSOWNY! Rozumiecie? No i taki słodki i w ogóle awwwwww! Jakby ktoś nie wiedział mówię o Niall'u Horan'ie z One Direction. Taki super słodki Irlandczyk. *_*


Malwina nie płacz. Wiesz, że nigdy Cię nie zobaczy i po co się nakręcasz? Taaaaa...
A jak na razie moje życie wygląda mniej więcej o tak:
To mniej więcej obraz mojego życia. Ale "Bycie singlem nie znaczy, że jesteś słaby, to znaczy, że jesteś wyjątkowo silny, aby czekać na to na co zasługujesz" - Niall Horan
On mnie rozumie!
Chciałam jakoś sensownie zakończyć. Jakąś puentą. Chwila zebrania myśli w całość. >>>> Czasem nie warto starać się na siłę znaleźć miłość. Może czasem jest tak wielka, że na swoich małych nóżkach idzie do Ciebie powoli i dlatego jesteś teraz sam? Pozwól, aby życie toczyło się w swoim rytmie i bądź po prostu SZCZĘŚLIWYM! :) Tu i teraz.

 

sobota, 1 czerwca 2013

Dzisiaj dowiedziałam się jak bardzo można za kimś tęsknić nie zdając sobie z tego sprawy. Śniła mi się moja przyjaciółka. Och.. No może coś więcej niż przyjaciółka (ale to stare czasy). Napisałam do niej. Po paru wiadomościach uświadomiłam sobie, że tak strasznie mi jej brakowało. Też tak mieliście kiedyś? Tęsknicie a nawet o tym nie wiecie. Chociaż czasem chcemy o kimś zapomnieć, nie potrafimy. "Do ludzi nie warto się przyzwyczajać. Oni zazwyczaj przychodzą i odchodzą." Brutalne, ale jakże rzeczywiste.
Czasem myślę, że chciałabym mieć kogoś na kim będzie mi zależeć, ale potem uświadamiam sobie, że się tego boję. Boję się, że ktoś mnie zrani i zostawi. Zostawi tak, że będę płakać. Płakać tak jakbym nic poza tą osobą nie miała.
A teraz chwila wzruszenia przy "Little things" One Direction.. Idealnie pasuję do mojego postu.
A więc łapcie!
Little things
xoxo

Początek

Hey. :)
Jestem tu nowa. Mam na imię Malwina, znajomi mówią na mnie Mali/Malwa. Mieszkam i uczę się w Polsce. Kocham Barcelonę i Londyn. Jestem zapaloną chemiczką.
Założyłam bloga, ale nie będę pisać żadnych opowiadań. No może czasem, jak coś wpadnie mi na szybko do głowy. Chce tu zamieszczać zdjęcia, swoje przemyślenia, cytaty i dać w końcu upust mojej wyobraźni.
Wszystkie komentarze i Wasze pomysły są jak najbardziej mile widziane. Będę bardzo wdzięczna, kiedy dacie znać czy w ogóle Wam się podoba.
Robię to w głównej mierze dla siebie, ale także dla Was. Może ktoś wpadnie na ten sam pomysł prowadzenia swojego "pamiętnika" w internecie. Jeżeli tak, to wysyłajcie mi linki! :)
Miłego czytania.
xoxo